ukrywał tego. "Pani Guiccioli!" - zawołał z satysfakcją, wyjaśniając mi, że ta dama pozostawała w bardzo bliskich stosunkach z Byronem przed jego bezpowrotnym odpłynięciem do Grecji... Mój Boże, tyle wina, tyle osobliwej pamięci... <br><br><tit>Suplementarnie</><br><br>Gdy pole winnych doznań przekracza technologię fermentacji i poleca się swoimi destylatami, trzeba na to odpowiedzieć. Powściągliwie wszakże. Koniak, Brandy, Grappa mają swoje światy interesujących zdarzeń, ale ich moc określa z góry odmienne znaczenie tych trunków. Z winem wspólne jest tylko ich pochodzenie: wywodzą się z winnicy, z winogron. Opowiemy o nich pokrótce, gwoli ścisłości jedynie, na deser.<br> Ale nim zamkniemy naszą ucztę jego rozkoszami, przypomnijmy, jak potrafiły