Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Zamiast transparentów mamy transparencję. Wszystko jest przejrzyste jak bluzki non-iron z lat 60. Im więcej kontaktów, tym większe ryzyko poznania kogoś, kto zna kogoś zarażonego wirusem K.

Ja co prawda dr. K. nie znam (chciałem napisać: niestety), ale skoro mamy nową erę i znajomości są szkodliwe, to postanawiam zatrzeć wszelkie ślady. Kupiłem zgryzarkę do papieru, jak również trzymam ogień w kominku, do którego co i rusz wrzucam stare kalendarzyki z pracowicie zapisanymi telefonami i adresami, papierosy zapalam wizytówkami, niszczę wspólne fotografie z wizyt Jerzego Buzka lub Janusza Tomaszewskiego (fotografie Rywina z Urbanem zakopałem), z obrazów Dwurnika i Stasysa wyciąłem dedykacje
Zamiast transparentów mamy transparencję. Wszystko jest przejrzyste jak bluzki non-iron z lat 60. Im więcej kontaktów, tym większe ryzyko poznania kogoś, kto zna kogoś zarażonego wirusem K.<br><br>Ja co prawda dr. K. nie znam (chciałem napisać: niestety), ale skoro mamy nową erę i znajomości są szkodliwe, to postanawiam zatrzeć wszelkie ślady. Kupiłem zgryzarkę do papieru, jak również trzymam ogień w kominku, do którego co i rusz wrzucam stare kalendarzyki z pracowicie zapisanymi telefonami i adresami, papierosy zapalam wizytówkami, niszczę wspólne fotografie z wizyt Jerzego Buzka lub Janusza Tomaszewskiego (fotografie Rywina z Urbanem zakopałem), z obrazów Dwurnika i Stasysa wyciąłem dedykacje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego