jednak, mimo to, Newman czuł, że pozostawać anglikaninem to nie tyle być trochę gorszym katolikiem, ile skazywać się wprost na potępienie. Istotą jego nawrócenia było przyjęcie autorytetu Kościoła w Rzymie. Jeśli raz uznamy, że na ziemi istnieje instytucja wyposażona w dar nieomylności w kwestiach etycznych i religijnych, to musimy przyjąć wszystko, co taki nauczyciel ma nam do powiedzenia. Nieważne czy chodzi tu o dogmat wcześniejszy, czy późniejszy, w sposób bardziej czy mniej bezpośredni dający się wywieść z Biblii. To w ogóle nie ma znaczenia. Po prostu albo się ma wiarę i przyjmuje jako objawione słowo Boga to, co ów nauczyciel przekazuje, albo