sobie, że nie dokończył jeszcze obliczeń, ile postojów dzieli go od Smoleńska. I zaczął obliczać"</>. <br> Czy rozwiązanie podane przez Tołstoja jest rozwiązaniem jedynym? Czy zwątpiwszy w człowieka, można odzyskać wiarę tylko przez wyrzeczenie się wszystkiego, czym darzy dosyt, zróżnicowanie społeczne i korzystanie z wygód materialnych? Czy przyjąć cywilizację można tylko wtedy, gdy podda się ją ogniowej próbie surowości i prostoty, zmuszając ludzi do zadzierzgnięcia między sobą tych węzłów, które powstają "w cierpieniu, w niewinności cierpienia"? Rozwiązanie takie jest bardzo rosyjskie i powtarza się w Rosji, w różnych odmianach, od lat. Paradoksem jest, że broniąca się przed jego przyjęciem Europa została siłą zmuszona