Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
mieszkaniu państwa K. tłumaczył się jak mógł, że nie wszedł tam z zamiarem rabunkowym. Prawda była jednak taka, że podczas zatrzymania na klatce schodowej, przez schodzących z góry funkcjonariuszy, w trzęsących się rękach trzymał talerz ciepłej zabielonej śmietaną zupy ogórkowej, w kieszeni szlafroka zaś znajdował się budzik.
- panowie.. tak, owszem, wtedy pobiłem konkubinę, bo zdradzała pewne ku temu symptomy, że jak się jej nie uderzy, to zacznie głupio gadać, przyznaję poniosło mnie, tak zwyczajnie, jak chłopa, bo który chłop panowie władza, który chłop wytrzyma, kiedy mu nad uchem jęczy baba, owszem, do piwnicy pana Staszka dostałem się siłą, ale stało się
mieszkaniu państwa K. tłumaczył się jak mógł, że nie wszedł tam z zamiarem rabunkowym. Prawda była jednak taka, że podczas zatrzymania na klatce schodowej, przez schodzących z góry funkcjonariuszy, w trzęsących się rękach trzymał talerz ciepłej zabielonej śmietaną zupy ogórkowej, w kieszeni szlafroka zaś znajdował się budzik.<br>- panowie.. tak, owszem, wtedy pobiłem konkubinę, bo zdradzała pewne ku temu symptomy, że jak się jej nie uderzy, to zacznie głupio gadać, przyznaję poniosło mnie, tak zwyczajnie, jak chłopa, bo który chłop panowie władza, który chłop wytrzyma, kiedy mu nad uchem jęczy baba, owszem, do piwnicy pana Staszka dostałem się siłą, ale stało się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego