Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
obligacje, przywozili taki pliczek i listę osób - kto i ile tych obligacji dał. Cena była na ogół ustalana przez telefon, zawsze jednak dochodziło do drobnych targów. Ja oczywiście zachęcałem ich do współpracy, prosiłem, żeby poszukali jeszcze obligacji i domyślam się, że już wtedy ci, którzy przyjeżdżali do mnie po raz wtóry, działali komercyjnie - kupowali obligacje taniej w zakładzie, a sprzedawali trochę drożej. Ja ich do tego zachęcałem, ten mechanizm napędzał cały interes. Normalne biznesowe podejście.
Przez ten czas odmawiałem sobie wszystkiego, bo wiedziałem, że każda złotówka przyniesie mi sto złotych zysku. Miałem polski magnetofon MSH-101, który kupiłem od kogoś, i
obligacje, przywozili taki pliczek i listę osób - kto i ile tych obligacji dał. Cena była na ogół ustalana przez telefon, zawsze jednak dochodziło do drobnych targów. Ja oczywiście zachęcałem ich do współpracy, prosiłem, żeby poszukali jeszcze obligacji i domyślam się, że już wtedy ci, którzy przyjeżdżali do mnie po raz wtóry, działali komercyjnie - kupowali obligacje taniej w zakładzie, a sprzedawali trochę drożej. Ja ich do tego zachęcałem, ten mechanizm napędzał cały interes. Normalne biznesowe podejście.<br> Przez ten czas odmawiałem sobie wszystkiego, bo wiedziałem, że każda złotówka przyniesie mi sto złotych zysku. Miałem polski magnetofon MSH-101, który kupiłem od kogoś, i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego