Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
Pilzna. Tam wsiadłam w pociąg pełen ludzi z obozów. Na stacjach Czesi rozdawali nam gulasz z knedlami. W Bratysławie poszłam do koszernej stołówki. Wisiała tam na ścianie lista, na którą się każdy wpisywał. Na liście tej zobaczyłam wujka Kalmana i wujka Jozsiego. Wujek Jozsi wrócił z Mauthausen. Z Rosji tylko wujek Kalman. Z Oświęcimia tylko ja.

Zamieszkałam z wujkiem Kalmanem w domu babci, w Szeli, które znów zwało się Saliby. Nie odzyskaliśmy naszych rzeczy ani żadnej pamiątki. Sąsiedzi mówili, że wszystko zabrali Rosjanie. W jednym domu zobaczyłam nasz obrus w geometryczne żydowskie wzory. Powiedzieli, że to nie nasz. Wujek Kalman poszedł
Pilzna. Tam wsiadłam w pociąg pełen ludzi z obozów. Na stacjach Czesi rozdawali nam gulasz z knedlami. W Bratysławie poszłam do koszernej stołówki. Wisiała tam na ścianie lista, na którą się każdy wpisywał. Na liście tej zobaczyłam wujka Kalmana i wujka Jozsiego. Wujek Jozsi wrócił z Mauthausen. Z Rosji tylko wujek Kalman. Z Oświęcimia tylko ja.<br><br>Zamieszkałam z wujkiem Kalmanem w domu babci, w Szeli, które znów zwało się Saliby. Nie odzyskaliśmy naszych rzeczy ani żadnej pamiątki. Sąsiedzi mówili, że wszystko zabrali Rosjanie. W jednym domu zobaczyłam nasz obrus w geometryczne żydowskie wzory. Powiedzieli, że to nie nasz. Wujek Kalman poszedł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego