Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
zapowiedział, że będzie walczył i nie ulęknie się samego prezydenta z Waszyngtonu. Nie przestraszył się nawet, gdy doniesiono mu, iż Amerykanie mogą użyć trujących gazów. Uległ dopiero, gdy przekonano go, że w razie ataku chemicznego przeciwgazowa maska, którą nosił przytroczoną do pasa, uratuje mu życie najwyżej przez godzinę.
Ledwie zdążył wybiec ze swego pałacu, gdy spadła nań zdalnie sterowana amerykańska rakieta, wystrzelona aż z Morza Arabskiego. Bojąc się, że dzięki technicznym wynalazkom wrogowie mogą go śledzić, a więc także celnie trafiać we wszystkie jego samochody, postanowił uciekać z miasta zwyczajną motorową rikszą. Przerażonemu kierowcy kazał się wieźć do Singesaru.
Mimo nocy
zapowiedział, że będzie walczył i nie ulęknie się samego prezydenta z Waszyngtonu. Nie przestraszył się nawet, gdy doniesiono mu, iż Amerykanie mogą użyć trujących gazów. Uległ dopiero, gdy przekonano go, że w razie ataku chemicznego przeciwgazowa maska, którą nosił przytroczoną do pasa, uratuje mu życie najwyżej przez godzinę.<br>Ledwie zdążył wybiec ze swego pałacu, gdy spadła nań zdalnie sterowana amerykańska rakieta, wystrzelona aż z Morza Arabskiego. Bojąc się, że dzięki technicznym wynalazkom wrogowie mogą go śledzić, a więc także celnie trafiać we wszystkie jego samochody, postanowił uciekać z miasta zwyczajną motorową rikszą. Przerażonemu kierowcy kazał się wieźć do Singesaru.<br>Mimo nocy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego