Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wieczorem i nocą "cyk, cyk, cyk" - to wabią wędrujące drozdy. Ich reprezentacja, rozbita o ściany, leży rano na gzymsach i dachach Pałacu Kultury i Nauki, a także nowych wieżowców. To samo spotyka m. in. przepiórki, derkacze, słonki.

Droga wzdłuż południowych wybrzeży Bałtyku i Morza Północnego, wymuszona na ptakach wróblowatych, jest wybrana przez wiele ptaków wodnych i błotnych jako obfitująca w pożywienie i wyprowadzająca je na zimowiska wybrzeży atlantyckich Europy bądź zachodniej Afryki. Z głębi lądu ptaki te wędrują ku morzu dolinami rzek. Gdy więc dotrą do Wisły, paradoksalnie wędrują jesienią na północ, a wiosną... na południe. Inne zimują w Azji Mniejszej
wieczorem i nocą "cyk, cyk, cyk" - to wabią wędrujące drozdy. Ich reprezentacja, rozbita o ściany, leży rano na gzymsach i dachach Pałacu Kultury i Nauki, a także nowych wieżowców. To samo spotyka m. in. przepiórki, derkacze, słonki.<br><br>Droga wzdłuż południowych wybrzeży Bałtyku i Morza Północnego, wymuszona na ptakach wróblowatych, jest wybrana przez wiele ptaków wodnych i błotnych jako obfitująca w pożywienie i wyprowadzająca je na zimowiska wybrzeży atlantyckich Europy bądź zachodniej Afryki. Z głębi lądu ptaki te wędrują ku morzu dolinami rzek. Gdy więc dotrą do Wisły, paradoksalnie wędrują jesienią na północ, a wiosną... na południe. Inne zimują w Azji Mniejszej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego