rzeczy tego świata do właściwych wymiarów. Jakże<br>nisko upadło (nawet!) chamstwo. Jakże się zdegenerowało<br>nie prześwietlone poczuciem humoru i smaku. Wyobraźmy<br>sobie Kalliklesa na premierze opery wagnerowskiej - oszalałby ze śmiechu.<br> Sokrates jest intelektualistą: dobrze sądzić, to znaczy<br>dobrze czynić. Wiedza i cnota to jedno.<br> Kallikles bawi się, ziewa, rozumuje, wreszcie wybucha:<br>bujne, szerokie życie bez hamulców i pana nad sobą, to<br>dobro, to cnota. Reszta to błyskotki i zabawki. A kto by<br>się filozofią zajmował, kije dać takiemu jegomościowi, mój<br>Sokratesie. Intelekt to broń słabych. A słabych kopie się<br>i depce. Iść za żądzą, za popędem, to wielkość, to dobro.<br>"Bo