Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
nieskażonego niczym, czystego ja dotarł w drodze unicestwienia własnej osobowości. Musiały maczać palce w tym triumfie siły nieczyste...

8 listopada

Nie należą w Neapolu do rzadkości, zwłaszcza w mniejszych kościołach "dzielnic ludowych", sceny głośnych suplik i skarg przed ołtarzem: ktoś klęczący podnosi nagle głowę, albo podnosi się z klęczek, i wybucha szybkim, gwałtownym krzykiem, jakby nie ufał że będzie naprawdę dosłyszana modlitwa bezgłośna. Są to wybuchy krótkie, kilka przygotowanych może zawczasu zdań po nich zapada znowu cisza, zgorszone spojrzenia modlących się znikają pod opuszczonymi na powrót powiekami.
Takiej sceny jak dziś po południu u Świętej Klary nie widziałem dotąd nigdy. W
nieskażonego niczym, czystego ja dotarł w drodze unicestwienia własnej osobowości. Musiały maczać palce w tym triumfie siły nieczyste...<br><br>&lt;tit&gt; 8 listopada&lt;/&gt;<br><br>Nie należą w Neapolu do rzadkości, zwłaszcza w mniejszych kościołach "dzielnic ludowych", sceny głośnych suplik i skarg przed ołtarzem: ktoś klęczący podnosi nagle głowę, albo podnosi się z klęczek, i wybucha szybkim, gwałtownym krzykiem, jakby nie ufał że będzie naprawdę dosłyszana modlitwa bezgłośna. Są to wybuchy krótkie, kilka przygotowanych może zawczasu zdań po nich zapada znowu cisza, zgorszone spojrzenia modlących się znikają pod opuszczonymi na powrót powiekami.<br>Takiej sceny jak dziś po południu u Świętej Klary nie widziałem dotąd nigdy. W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego