i spokój to być może cecha największych, najwyższej marki fundamentalistów. Ci mniejsi, bywa, irytują się, szamocą, coś tam jeszcze weryfikują, czegoś nie są pewni. Ci najwięksi są już wolni od wątpliwości, dlatego mogą pozwolić sobie nawet na pewną, dobrze rozumianą nonszalancję, nawet uśmiech w kierunku przeciwnika. Kiedy się ich wyprasza, wychodzą, i czekają na następną okazję, następne zaproszenie. Są też cierpliwi, potrafią długo czekać, ale wówczas, gdy mają możliwość działania, natychmiast wyjmują ideologiczny przybornik, rozkładają narzędzia i zabierają się do pracy. Nadchodzi ich czas, stają przed pokusą narzucenia idei <orig>rozmemłanej</> rzeczywistości, wtłoczenia zagubionych ludzi w ład moralny. Nie wiadomo na pewno