Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
mieszkanie, bo wciąż mieszkam z mamą w Swarzędzu. Ale nie mogę. Dla mnie takie życie nie istnieje. Bo w tym, co robię jest jego sens. W przekazywaniu ludziom dobrej emocji, pozytywnych odczuć. W byciu razem z nimi. Bo jest w tym piękno. W szukaniu prawdy jest piękno. Jak mógłbym kiedyś wychować dziecko, jeżeli zapomniałbym o moich wartościach?
To prawda, że czasami jest ciężko, ale wtedy tatuaże, które mam, przypominają mi o drodze, którą wybrałem. Może ktoś powiedziałby, że to idiotyzm, ale mam nadzieję, że nie. Gdybyśmy się zastanowili, dlaczego Indianie lub ludzie pierwotni malowali się, to myślę, że dlatego, by podkreślić
mieszkanie, bo wciąż mieszkam z mamą w Swarzędzu. Ale nie mogę. Dla mnie takie życie nie istnieje. Bo w tym, co robię jest jego sens. W przekazywaniu ludziom dobrej emocji, pozytywnych odczuć. W byciu razem z nimi. Bo jest w tym piękno. W szukaniu prawdy jest piękno. Jak mógłbym kiedyś wychować dziecko, jeżeli zapomniałbym o moich wartościach?<br>To prawda, że czasami jest ciężko, ale wtedy tatuaże, które mam, przypominają mi o drodze, którą wybrałem. Może ktoś powiedziałby, że to idiotyzm, ale mam nadzieję, że nie. Gdybyśmy się zastanowili, dlaczego Indianie lub ludzie pierwotni malowali się, to myślę, że dlatego, by podkreślić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego