Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wyborcza
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1997
szedł po lekcjach do domu. Koło kiosku zaczepiło go trzech chłopaków i dziewczyna. Przywódca czwórki otworzył butelkę oranżady i przy Kamilu wsypał do niej trochę białego proszku. Potem kazał mu pić. Chłopiec wzbraniał się, ale koledzy wykręcili mu ręce i siłą wlali płyn do gardła. Przerażony chłopak pobiegł do swojej wychowawczyni. Zdążył powiedzieć, co się stało i stracił przytomność. Wezwano policję. Kamila pogotowie odwiozło do szpitala. Już pierwsze badania treści żołądka wykazały, że w oranżadzie rozpuszczono amfetaminę lub jej pochodne. Policja ustaliła już personalia wszystkich napastników. - To uczniowie tej samej co poszkodowany szkoły, prowodyr był notowany za kradzieże. Mają po 14
szedł po lekcjach do domu. Koło kiosku zaczepiło go trzech chłopaków i dziewczyna. Przywódca czwórki otworzył butelkę oranżady i przy <name type="person">Kamilu</name> wsypał do niej trochę białego proszku. Potem kazał mu pić. Chłopiec wzbraniał się, ale koledzy wykręcili mu ręce i siłą wlali płyn do gardła. Przerażony chłopak pobiegł do swojej wychowawczyni. Zdążył powiedzieć, co się stało i stracił przytomność. Wezwano policję. <name type="person">Kamila</name> pogotowie odwiozło do szpitala. Już pierwsze badania treści żołądka wykazały, że w oranżadzie rozpuszczono amfetaminę lub jej pochodne. Policja ustaliła już personalia wszystkich napastników. - To uczniowie tej samej co poszkodowany szkoły, prowodyr był notowany za kradzieże. Mają po 14
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego