Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
nie wolno. Tylko co ja mam zrobić z faktem, że nienawidzę przemocy, to jest... nie tylko tej skierowanej przeciwko mnie. Każdej przemocy. Również tej, którą mógłbym skierować przeciwko komuś. Cóż, bardzo to jest przykre, ale nie mam wyboru. Muszę tam, do nich, iść, przystąpić do walki i prawdopodobnie dostać potężny wycisk, bo jednak ich jest trzech, a ja jeden.
- Moglibyśmy - zaproponowała gorącym szeptem Aurelia - po prostu poszukać innego wyjścia z tego podwórza. O, popatrz, wystarczyłoby dopaść tego białego muru, przebiec przez teren kościelny i znów przez mur - do ogródka babci!
- Wybacz, ale to nie jest rozwiązanie. Widzisz... ja oczywiście mógłbym teraz
nie wolno. Tylko co ja mam zrobić z faktem, że nienawidzę przemocy, to jest... nie tylko tej skierowanej przeciwko mnie. Każdej przemocy. Również tej, którą mógłbym skierować przeciwko komuś. Cóż, &lt;page nr=150&gt; bardzo to jest przykre, ale nie mam wyboru. Muszę tam, do nich, iść, przystąpić do walki i prawdopodobnie dostać potężny wycisk, bo jednak ich jest trzech, a ja jeden.<br>- Moglibyśmy - zaproponowała gorącym szeptem Aurelia - po prostu poszukać innego wyjścia z tego podwórza. O, popatrz, wystarczyłoby dopaść tego białego muru, przebiec przez teren kościelny i znów przez mur - do ogródka babci!<br>- Wybacz, ale to nie jest rozwiązanie. Widzisz... ja oczywiście mógłbym teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego