Towarzystwo powracające do Ministerstwa Handlu w mroźny poranek po dobrze przepitym sylwestrze nie było wcale zgnębione myślą, że oto święta się skończyły na dobre i zaczyna się żmudna rutyna biurowa. Powód był jasny: gaże i etaty urzędników bywały zwykle podwyższane co roku zaraz po pierwszym. W Departamencie Kontroli Eksportu atmosfera wyczekiwania rysowała się nader wyraźnie na twarzy Szefa, Franciszka Niedziałkowskiego, jego Asystenta, Feliksa Kowalskiego, dwóch Doradców, Jana Beczki i Kazimierza Junoszy-Kryńskiego, trzech Koordynatorów, Bernarda Kostrowickiego (prawo międzynarodowe), Przemysława Igiełki (rachunkowość i podatkowość) i Melanii Góry-Świętokrzyskiej (prawo handlowe), oraz dwóch sekretarek, Wandy Landowskiej i Emilii Platter. Wszyscy niby palili papierosy