Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
czart, któremu służycie.
- Ja się z nią mogę ożenić - oświadczył nagle zarumieniony od wina Paszko Rymbaba. - Udała mi się.

- Będę się posilał. A tyś głodny może? Zjesz śledzia?
- Nie... Za śledzia... dziękuję...
- Niczego innego nie proponuję. Mamy post, a na moim stanowisku muszę świecić przykładem.
Grzegorz Hejncze klasnął w dłonie, wydał polecenia. Post postem, przykład przykładem, ale ryby, które mu przyniesiono, były dużo tłustsze i ze dwa razy większe od tych, które wydawano pensjonariuszom Narrenturmu. Inkwizytor wymruczał krótkie Benedic Domine i bez dalszej zwłoki jął ogryzać śledzia, zakąszając słoność grubo krajanym razowym chlebem.
- Przejdźmy więc do rzeczy - zaczął, nie przerywając jedzenia
czart, któremu służycie.<br>- Ja się z nią mogę ożenić - oświadczył nagle zarumieniony od wina Paszko Rymbaba. - Udała mi się. <br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>- Będę się posilał. A tyś głodny może? Zjesz śledzia?<br>- Nie... Za śledzia... dziękuję...<br>- Niczego innego nie proponuję. Mamy post, a na moim stanowisku muszę świecić przykładem.<br>Grzegorz Hejncze klasnął w dłonie, wydał polecenia. Post postem, przykład przykładem, ale ryby, które mu przyniesiono, były dużo tłustsze i ze dwa razy większe od tych, które wydawano pensjonariuszom Narrenturmu. Inkwizytor wymruczał krótkie Benedic Domine i bez dalszej zwłoki jął ogryzać śledzia, zakąszając słoność grubo krajanym razowym chlebem.<br>- Przejdźmy więc do rzeczy - zaczął, nie przerywając jedzenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego