z tych, wie pani, "ziomkostw"... i szastprast! Mianowali mnie swym przedstawicielem. <br>Przystanęła. I bez uśmiechu. <br>- Ja ich znam, panie profesorze... O nich nie wolno... jak to niektórzy... że to "odwetowcy" i "wrogowie pokoju". Oni dużo, oj, dużo wycierpieli. - Ściszy głos. <br>- Ich stąd, <hi rend="spaced">jak bydło</>, wie pan kto... za Odrę wygnali. Że wet za wet, złem za zło doznane. Ja byłam dzieckiem wtedy... ja ich mękę widziałam... Ale... ale tak między Bogiem a prawdą, tak między nami, jeśli pan profesor pozwoli... Oni też sobie tę ziemię <hi rend="spaced">przywłaszczyli</>. Oni moich pradziadów stąd... ksiądz proboszcz wykpiwa to, co powiem... Oni moich pradziadów z