został poza kręgiem.<br>- Nie szalej, przestań się zadręczać - Ferenz kładł mu ręce na ramiona - przysięgam ci, że nic się nie dzieje. Powiedziałbym ci zaraz. Ty sam jesteś źródłem niepokoju. Weż się w garść, bo się nerwowo wykończysz. Wyjedź, odpocznij. Stary dał zgodę na twój urlop.<br>- Nie wyganiajcie mnie tak, sam wyjadę - opędzał się pełen podejrzeń.<br>- Kiedy?<br>- Za parę dni. Zrozum, że ja ciągle czekam, wydaje mi się, że jak tylko wyjadę z Delhi, zaraz się coś takiego wydarzy, co pokrzyżuje moje plany.<br>- Najlepszy dowód nerwowego wyczerpania - triumfował. - Nic się nie zdarzy, zapewniam cię. Po prostu jesteś przewrażliwiony. Inaczej nie byłbyś poetą