Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
odmówi.
Ciastka na miodzie i na maśle. Tylko słychać było chrupanie. Kiedy Hans kończył trzecią rybkę, w drzwiach ukazała się znowu Gerta. Podeszła i miękko położyła mu rękę na ramieniu.
- Cieszę się, że... - nie dokończyła.
Podniósł ku niej oczy. "Dobrze jej z tym rumieńcem". I jakby to były gratulacje za wyjątkowo smaczne ciastka, ujął jej rękę i pocałował. Przytrzymał dłoń przy twarzy. Pochyliła się ku niemu tak, że piersią trąciła mu czoło. Usłyszała jego oddech. "Poczuł mnie".
A tu głos Franca zza bufetu.
- Jaaa... - Odpowiedziała mu głośno, i na odchodnym przejechała gorącym spojrzeniem po brwiach Hansa, aż mu uszy spurpurowiały. "Wrócić
odmówi. <br>Ciastka na miodzie i na maśle. Tylko słychać było chrupanie. Kiedy Hans kończył trzecią rybkę, w drzwiach ukazała się znowu Gerta. Podeszła i miękko położyła mu rękę na ramieniu. <br>- Cieszę się, że... - nie dokończyła. <br>Podniósł ku niej oczy. "Dobrze jej z tym rumieńcem". I jakby to były gratulacje za wyjątkowo smaczne ciastka, ujął jej rękę i pocałował. Przytrzymał dłoń przy twarzy. Pochyliła się ku niemu tak, że piersią trąciła mu czoło. Usłyszała jego oddech. "Poczuł mnie". <br>A tu głos Franca zza bufetu. <br>- Jaaa... - Odpowiedziała mu głośno, i na odchodnym przejechała gorącym spojrzeniem po brwiach Hansa, aż mu uszy spurpurowiały. "Wrócić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego