pozorów wdzięku, religijności, powagi - nienawidzi jej, bo jest bogata, piękna, bo może być pułapką, jaką życie zastawia na jego niezłomność, bo mógłby ją pokochać, mógłby szukać w niej oparcia. Jest niedoświadczony, nigdy nie miał do czynienia z kobietami. Ale właśnie dlatego, że czuje lęk i nienawiść - postanawia ją zdobyć, aby wykazać sobie samemu, że jest zdolny do najtrudniejszej nawet próby. Uwiedzenie pani de R^enal jest dla niego ćwiczeniem, pierwszym wielkim czynem, jakiego musi dokonać, aby przekonać się, czy ma dane do dalszych heroicznych czynów. W letni wieczór, pod lipami, gdy kobiety siedząc z nim na ławce poddają się rozmarzeniu, jest zimny