Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
otępieniem, jak Jolie dziobie sałatę i opowiada wydarzenia z całego dnia, spędzonego z artystą nazywanym Baronem Margo, którego pasją są samochody.
Jolie od siedemnastego roku życia jeździ tym samym fordem pickupem (- Właśnie skończyłem spłacać za niego raty - dorzuca ze śmiertelną powagą Voight), ale teraz zamierza wydać sto tysięcy dolarów na wykonaną na zamówienie przyczepę Airstream i dwa zabytkowe wozy (właśnie odbyła jazdę próbną jednym z nich), wyposażone w skórzaną tapicerkę, mosiężne klamki, jeden z nich ma zamontowany dodatkowo miotacz płomieni na butan. - Pewnie się zdziwicie - rzuca Jolie - ale nie jeździłam żadnym niebezpiecznym wozem. - Och - drażni się z nią Voight - zrobiła się
otępieniem, jak Jolie dziobie sałatę i opowiada wydarzenia z całego dnia, spędzonego z artystą nazywanym Baronem Margo, którego pasją są samochody. <br>Jolie od siedemnastego roku życia jeździ tym samym fordem pickupem (- Właśnie skończyłem spłacać za niego raty - dorzuca ze śmiertelną powagą Voight), ale teraz zamierza wydać sto tysięcy dolarów na wykonaną na zamówienie przyczepę Airstream i dwa zabytkowe wozy (właśnie odbyła jazdę próbną jednym z nich), wyposażone w skórzaną tapicerkę, mosiężne klamki, jeden z nich ma zamontowany dodatkowo miotacz płomieni na butan. - Pewnie się zdziwicie - rzuca Jolie - ale nie jeździłam żadnym niebezpiecznym wozem. - Och - drażni się z nią Voight - zrobiła się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego