Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Nie ma zupełnie sensu, żebyś płacił ciężkie dewizy za moje utrzymanie i za pokój w hotelu. A w ogóle źle się czuję w skórze turysty, zwiedzającego miasto z przewodnikiem w ręku, bo wydaje mi się, że tracę czas. Nie bój się, bez trudu zarobię na swoje utrzymanie.
Przepraszam, ale chcę wykorzystać życiową szansę. Wiem, że sprawię ci chwilową przykrość, ale przecież Paryż pełen jest atrakcji oraz pięknych kobiet i nie ma sensu, żebyś tracił czas na mnie, zamiast korzystać z życia.
Całuję Cię mocno i do zobaczenia w Warszawie. Pokaż mamie ten list. Będzie zadowolona, że jej nie zjeżdżam na głowę
Nie ma zupełnie sensu, żebyś płacił ciężkie dewizy za moje utrzymanie i za pokój w hotelu. A w ogóle źle się czuję w skórze turysty, zwiedzającego miasto z przewodnikiem w ręku, bo wydaje mi się, że tracę czas. Nie bój się, bez trudu zarobię na swoje utrzymanie.<br>Przepraszam, ale chcę wykorzystać życiową szansę. Wiem, że sprawię ci chwilową przykrość, ale przecież Paryż pełen jest atrakcji oraz pięknych kobiet i nie ma sensu, żebyś tracił czas na mnie, zamiast korzystać z życia.<br>Całuję Cię mocno i do zobaczenia w Warszawie. Pokaż mamie ten list. Będzie zadowolona, że jej nie zjeżdżam na głowę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego