tam się Rosjanki podobają. Zresztą, chuj z tym. Myśl o swoich kłopotach. Po cholerę tu właściwie przyjechałem? Przecież to nie ma sensu. Facet nie dał żadnej wskazówki. Jakby mnie teraz ktoś spytał, dlaczego jestem akurat na tym bazarze, tobym nie umiał odpowiedzieć. Cześć, malcziszka, ktoś krzyczy wyraźnie do mnie. No, wykrakałem sobie te Rosjanki. Od południa szukają klientów. Cześć, malcziszka - powtarza głos. Zaraz, zaraz. Przecież ja ją znam, kupuję u niej często pirackie kompakty po dychu. A, cześć, odpowiadam<br>i właściwie to się cieszę, że ją spotkałem. Jakaś znajoma i sympatyczna gęba. Bo o bazarze to trudno powiedzieć, że to sympatyczne