wesoło, <br>gdyby nie owo - "zobaczymy". <br><br>Na próżno tłumaczyłam sobie w nocy, kiedy budziłam <br>się czasem i nie mogłam zasnąć długie godziny, <br>że "zobaczymy" to nie znaczy przecież "nie"... <br>W głębi serca wiedziałam wszakże, że to właśnie <br>to znaczy... <br><br> Jeszcze kilka razy próbowałam zagadnąć <br>mamę, ale jej odpowiedzi były zawsze jakieś wykrętne, <br>niejasne. Aż wreszcie pewnego dnia oświadczyła: <br><br>- Przede wszystkim musisz postarać się dużo jeść, <br>brać lekarstwa i być zdrowa. Kiedy wstaniesz z łóżka, <br>to pomówimy. <br><br>I nie wiadomo dlaczego, te słowa znowu obudziły we mnie <br>nadzieję. <br><br>Brałam bez sprzeciwu wszystkie lekarstwa, starałam się <br>dużo jeść i czekałam upragnionego dnia, kiedy <br>wuj