Typ tekstu: Książka
Autor: Mrożek Sławomir
Tytuł: Vatzlav
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1968
wołać. A teraz w drogę! Pozbyłem się świadka. Nikt mi nie przeszkadza zacząć nowe życie. Nikt mnie tu nie zna. Gdy mnie spytają kim jestem i skąd pochodzę, przedstawię się jako przybysz szlachetnego rodu. Bo czy nie mam prawa? Cierpienie uszlachetnia, a mną tyle poniewierano, że można by z tego wykroić paru książąt i jeszcze by zostało na sporego barona. U nas powiadają, że w zamorskich krajach wszyscy są szlachetnie urodzeni. Musi to być prawda, bo u nas samo pospólstwo i bieda z nędzą, a cudzoziemcy nie są przecież nami, z tego wynika, że są bogaci i z dobrych rodzin. (Na
wołać. A teraz w drogę! Pozbyłem się świadka. Nikt mi nie przeszkadza zacząć nowe życie. Nikt mnie tu nie zna. Gdy mnie spytają kim jestem i skąd pochodzę, przedstawię się jako przybysz szlachetnego rodu. Bo czy nie mam prawa? Cierpienie uszlachetnia, a mną tyle poniewierano, że można by z tego wykroić paru książąt i jeszcze by zostało na sporego barona. U nas powiadają, że w zamorskich krajach wszyscy są szlachetnie urodzeni. Musi to być prawda, bo u nas samo pospólstwo i bieda z nędzą, a cudzoziemcy nie są przecież nami, z tego wynika, że są bogaci i z dobrych rodzin. (Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego