Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
Na chwilę przyznać mu rację - każdy jest terrorystą lub heretykiem. "Kim jesteś? Pomyśl!" - druga część Zygmunta uparta była. Gdzie pierwsza? Chciał zasnąć. Pierwsza bała się odezwać, dlatego Zygmunt przemienił się w śniadego faceta w kraciastej chuście na głowie. Pełen ekstazy siedział w kabinie boinga i ściskając stery w owłosionych rękach, wykrzykiwał: "Aaaaa, szeta mehel jabikwar daar". Co mogło znaczyć, że za plecami dwaj zastrzeleni niewierni. Nie! To oznaczało: "Wyrypiemy Europę do czysta". Aż nie mógł usiedzieć z podniecenia. Był srogim gniewem Allacha. Ale jazda! Tylko po co mieszać się do światowego terroryzmu? "Szeta mehel. Szeta mehel jabikwar daar!" Ktoś walił do
Na chwilę przyznać mu rację - każdy jest terrorystą lub heretykiem. "Kim jesteś? Pomyśl!" - druga część Zygmunta uparta była. Gdzie pierwsza? Chciał zasnąć. Pierwsza bała się odezwać, dlatego Zygmunt przemienił się w śniadego faceta w kraciastej chuście na głowie. Pełen ekstazy siedział w kabinie boinga i ściskając stery w owłosionych rękach, wykrzykiwał: "Aaaaa, szeta mehel jabikwar daar". Co mogło znaczyć, że za plecami dwaj zastrzeleni niewierni. Nie! To oznaczało: "Wyrypiemy Europę do czysta". Aż nie mógł usiedzieć z podniecenia. Był srogim gniewem Allacha. Ale jazda! Tylko po co mieszać się do światowego terroryzmu? "Szeta mehel. Szeta mehel jabikwar daar!" Ktoś walił do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego