Konsekwencją, nieludzkim uporem, pracą i jeszcze raz pracą. Mieć odwagę Don Kichota głoszenia swojej, niekoniecznie popularnej, prawdy artystycznej. Pisać ciekawie nie każdy potrafi. Dlatego kiedyś, kiedy nie było telewizji, pisarz był autorytetem moralnym, nieomal bogiem. Całe życie mówiłem różnym panom "robiącym w kulturze" straszne rzeczy. Kultury się nie "robi", lecz wykuwa katorżniczo i tłucze kamienie, z pokorą płacąc za to drwiną "normalnych" zjadaczy chleba, krytykanctwem, samotnością i często wielkim biedowaniem.</><br><br><who3>- Jak odbiera pan dziś tak modne słowa, jak kariera, sukces?</><br><br><who4>- Sukces to zrobić z niczego coś. Udane życie, a nie manna z nieba czy "szmal". Ciągłe doskonalenie się, praca nad sobą