Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
wiedzieli, jak żyć, tłumaczyła się przed sąsiadkami. Przebieraliśmy się do kolacji. Misza czytał nam swoje wiersze. Chciał zostać pisarzem, chciał opisać nasze życie na Wołyniu. Mama była z niego bardzo dumna. Wychodziła z nami na most, przeglądaliśmy się w Styrze. Most był drewniany, ale wysoki, bo Styr wznosił się i wylewał. Czasem pływaliśmy czółnami po polach.

Jakie to wszystko ładne! - podziwiali gestapowcy, spisując meble w naszym domu. I mamę też szacowali wzrokiem. Szukali Żeni, ale mama ją ukryła na strychu. Popchnęli mamę do sypialni. Słychać było, jak płakała. Gdy poszli, zamknęła się i nie chciała nas do siebie wpuścić. Przed pójściem
wiedzieli, jak żyć, tłumaczyła się przed sąsiadkami. Przebieraliśmy się do kolacji. Misza czytał nam swoje wiersze. Chciał zostać pisarzem, chciał opisać nasze życie na Wołyniu. Mama była z niego bardzo dumna. Wychodziła z nami na most, przeglądaliśmy się w Styrze. Most był drewniany, ale wysoki, bo Styr wznosił się i wylewał. Czasem pływaliśmy czółnami po polach.<br><br>Jakie to wszystko ładne! - podziwiali gestapowcy, spisując meble w naszym domu. I mamę też szacowali wzrokiem. Szukali Żeni, ale mama ją ukryła na strychu. Popchnęli mamę do sypialni. Słychać było, jak płakała. Gdy poszli, zamknęła się i nie chciała nas do siebie wpuścić. Przed pójściem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego