dziś na obiad, proszę pani?<br><br>- Nie nudź! Zrób, co chcesz! Tylko nie zapomnij o lodach.<br><br>Czekałem na werandzie, aż się Kazia ubierze. Udawałem, że nie patrzę, ale w szybie otwartego okna widziałem odbicie jej postaci w bieliźnie. Rozmawialiśmy przez drzwi:<br><br>- Wiesz, Adasiu... Widziałam w magazynie na Krieszczatiku piękny płaszcz z wyłogami solferino, przybrany sznurem w kolorze starego złota.. Można go nosić zapięty i otwarty. Powiedziałam Alioszy, żeby mi się bez tego płaszcza nie pokazywał... No, już... Możesz wejść... Zapnij mi z tyłu guziki.<br><br>Nie miałem jeszcze do czynienia z damskimi strojami, drobne pętelki wymykały mi się z palców.<br><br>- Och, jakiś ty