w świadomości estetycznej. Natomiast Wiktor Hugo, przedstawiając dramat w parę lat później w przedmowie do Cromwella jako najwyższą, po erach eposu i liryki, formę poezji, po staremu opowiadał się zdecydowanie za wierszem; dopuszczał jednak większą, niż stosowano, swobodę rytmiki. Gdy zaś sam zacznie pisać dla sceny, odstąpi wyraźnie od tych wymagań: będzie posługiwał się na przemian wierszem i prozą.<br>Warto tu przypomnieć poglądy estetyczne Krasińskiego: uważał, że o formie dramatu decyduje tok akcji, narzucający kształt prozy poetyckiej lub wiersza. Poszedł dalej jeszcze - demonstracyjnie mieszał nazwy gatunkowe, jakimi określał własne dramaty: pisaną prozą Nie-Boską komedię określał jako "poema", Irydiona jako "na