Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
przy samej wodzie, i to będzie właśnie pana Sztajnhagena Celu1oza, którą w okolicy nazywają "Ameryką". Kto się tam dostanie, ryć może bez obawy do śmierci, jeszcze dzieciom coś niecoś zostawi.
- Żeby choć dali porobić, Matko Najświętsza, żeby choć dopuścili... - modlił się cieśla, schodząc po ratunek do miasta, do tego miasta wymarzonego, które spichrzami starymi, wieżami, cegłą czerwoną i białą, całym tłumem budowli nadbrzeżnych przeglądało się w lustrze cichej Wisły i dymne smugi z kominów, barwione na różowo, powiewały nad nim jak proporce.
W ten ranek majowy "Ameryka" na tamtym brzegu, "Ameryka" w mieście Włocławku, spryskana blaskiem wschodzącego słońca, drżąca w odbiciu
przy samej wodzie, i to będzie właśnie pana Sztajnhagena &lt;hi&gt;Celu1oza&lt;/&gt;, którą w okolicy nazywają "Ameryką". Kto się tam dostanie, ryć może bez obawy do śmierci, jeszcze dzieciom coś niecoś zostawi.<br>- Żeby choć dali porobić, Matko Najświętsza, żeby choć dopuścili... - modlił się cieśla, schodząc po ratunek do miasta, do tego miasta wymarzonego, które spichrzami starymi, wieżami, cegłą czerwoną i białą, całym tłumem budowli nadbrzeżnych przeglądało się w lustrze cichej Wisły i dymne smugi z kominów, barwione na różowo, powiewały nad nim jak proporce.<br>&lt;page nr=34&gt; W ten ranek majowy "Ameryka" na tamtym brzegu, "Ameryka" w mieście Włocławku, spryskana blaskiem wschodzącego słońca, drżąca w odbiciu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego