Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Poprosił jedną z moich koleżanek do tańca i nie chciał przyjąć do wiadomości odmowy. W miarę upływu czasu koleś i jego kumple stawali się coraz bardziej pijani i coraz bardziej agresywni. Gdy im powiedziałam, żeby "spadali", roześmiali się tylko i stwierdzili, że lubią dziewczyny trudne do zdobycia. Widząc, że sytuacja wymyka się spod kontroli, zadzwoniłam do mojego chłopaka; poprosiłam, by przyjechał i wyplątał nas z tej sytuacji. On pojawił się natychmiast, rezygnując z meczu hokeja. Kiedy tylko mój prześladowca zobaczył "napakowanego" faceta, wycofał się natychmiast. Teraz moje koleżanki nazywają mojego misia swoim rycerzem-wybawcą.
Agnieszka, 21 lat, recepcjonistka

Moja przyjaciółka i ja
Poprosił jedną z moich koleżanek do tańca i nie chciał przyjąć do wiadomości odmowy. W miarę upływu czasu koleś i jego kumple stawali się coraz bardziej pijani i coraz bardziej agresywni. Gdy im powiedziałam, żeby "spadali", roześmiali się tylko i stwierdzili, że lubią dziewczyny trudne do zdobycia. Widząc, że sytuacja wymyka się spod kontroli, zadzwoniłam do mojego chłopaka; poprosiłam, by przyjechał i wyplątał nas z tej sytuacji. On pojawił się natychmiast, rezygnując z meczu hokeja. Kiedy tylko mój prześladowca zobaczył "napakowanego" faceta, wycofał się natychmiast. Teraz moje koleżanki nazywają mojego misia swoim rycerzem-wybawcą. <br>Agnieszka, 21 lat, recepcjonistka<br><br>Moja przyjaciółka i ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego