Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na zamkniętą imprezę do nocnego klubu. Zamiast wejściówek tego dnia "bramka" rozdawała zwykłe karty, takie jak do gry w brydża czy pokera. Niewiele myśląc, niepostrzeżenie zdeponowałam swoją blotkę w górnej kieszonce marynarki mojego męża i zapomniałam o całej sprawie. Kilka dni później mąż uczestniczył w dość istotnych rozmowach - cudzoziemcy mieli wynająć olbrzymie powierzchnie biurowe od firmy, w której pracował. Doszło do jakichś ustaleń, przyszedł czas na wymianę adresów i telefonów, Szwed wyjął swoją wizytówkę, a Wojtek... siódemkę trefl. Cóż, mimo poczucia humoru do dziś jest jedyną osobą, która nie uważa tego zdarzenia za zabawne.
Jeśli pracujesz na własny rachunek i zamawiasz
na zamkniętą imprezę do nocnego klubu. Zamiast wejściówek tego dnia "bramka" rozdawała zwykłe karty, takie jak do gry w brydża czy pokera. Niewiele myśląc, niepostrzeżenie zdeponowałam swoją blotkę w górnej kieszonce marynarki mojego męża i zapomniałam o całej sprawie. Kilka dni później mąż uczestniczył w dość istotnych rozmowach - cudzoziemcy mieli wynająć olbrzymie powierzchnie biurowe od firmy, w której pracował. Doszło do jakichś ustaleń, przyszedł czas na wymianę adresów i telefonów, Szwed wyjął swoją wizytówkę, a Wojtek... siódemkę trefl. Cóż, mimo poczucia humoru do dziś jest jedyną osobą, która nie uważa tego zdarzenia za zabawne. <br>Jeśli pracujesz na własny rachunek i zamawiasz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego