Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
stąd jutro rano, równo w tydzień po przyjeździe. Fizycznie czuję się doskonale: Ciągła senność przeszła. Dolegliwości sercowe również. Jeśli zakłuje mnie w nim, to na myśl o ojcu. Na list do niego nie potrafię się zdobyć, a powinienem. List musi wyprzedzić mój powrót do Krakowa. Obliczam czas. Z tych obrachunków wynika, że stanowczo nie mogę dłużej listu odkładać. Napiszę jutro.
Wczoraj, odprowadzając Piolantiego do miasteczka, kupiłem mały przewodnik po Rzymie. Ten obszerny, przywieziony z Polski, zostawiłem w walizce, która czeka na mnie w "Wandzie". Przydałby mi się, ale nie miałem wtedy głowy na te rzeczy, kiedy to rano na dworcu spotkałem
stąd jutro rano, równo w tydzień po przyjeździe. Fizycznie czuję się doskonale: Ciągła senność przeszła. Dolegliwości sercowe również. Jeśli zakłuje mnie w nim, to na myśl o ojcu. Na list do niego nie potrafię się zdobyć, a powinienem. List musi wyprzedzić mój powrót do Krakowa. Obliczam czas. Z tych obrachunków wynika, że stanowczo nie mogę dłużej listu odkładać. Napiszę jutro.<br>Wczoraj, odprowadzając Piolantiego do miasteczka, kupiłem mały przewodnik po Rzymie. Ten obszerny, przywieziony z Polski, zostawiłem w walizce, która czeka na mnie w "Wandzie". Przydałby mi się, ale nie miałem wtedy głowy na te rzeczy, kiedy to rano na dworcu spotkałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego