Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
Ach, więc dziękuję ci, że nie zaprzeczałeś - odparła Róża - i właśnie oświadczam, że będzie śpiewaczką.
- Co to znaczy? - wzburzył się. - Skądże znowu śpiewaczką? Na próg jej nigdy nie puszczałaś, kiedy grałaś albo śpiewałaś, podobno ona nie ma dobrego słuchu ani rytmu, z fortepianu nic nie wynikło... aż tu raptem...
Żona wyniośle spojrzała.
- Niech ciebie o to głowa nie boli. Z fortepianu nic nie wynikło, bo nie chciałam, żeby wynikało. Każda durnica może bębnić na fortepianie, jak wykuje co należy. A głos - taki głos - zdarza się jeden na tysiąc. I teraz ja chcę. Jej słuch, jej rytm, to wszystko biorę na siebie
Ach, więc dziękuję ci, że nie zaprzeczałeś - odparła Róża - i właśnie oświadczam, że będzie śpiewaczką. <br>- Co to znaczy? - wzburzył się. - Skądże znowu śpiewaczką? Na próg jej nigdy nie puszczałaś, kiedy grałaś albo śpiewałaś, podobno ona nie ma dobrego słuchu ani rytmu, z fortepianu nic nie wynikło... aż tu raptem... <br>Żona wyniośle spojrzała. <br>- Niech ciebie o to głowa nie boli. Z fortepianu nic nie wynikło, bo nie chciałam, żeby wynikało. Każda &lt;orig&gt;durnica&lt;/&gt; może bębnić na fortepianie, jak wykuje co należy. A głos - taki głos - zdarza się jeden na tysiąc. I teraz ja chcę. Jej słuch, jej rytm, to wszystko biorę na siebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego