Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
sióstr, gdziekolwiek są, niech chroni ich tarcza wiary i puklerz ufności, i wielkie, nieprzedawnione zasługi ich przodków,
i zszedłem z Albinem i Felkiem do kabiny, narzuciliśmy na ramiona płaszcze i każdy z nas z plecakiem w ręku wspiął się z powrotem na pokład, i ustawiliśmy się przy burcie, za którą wynurzało się z mgły oświetlone błękitnie nabrzeże i nasz statek "New Caledonian" przesuwał się z wolna wzdłuż niego, aż wreszcie znieruchomiał,
rzucono cumy i opuszczono trap i za panem Hadałą schodziliśmy na ląd, i poczuliśmy wreszcie po długich tygodniach kołysania stały grunt pod nogami, i Felek pochylił się naraz do mnie
sióstr, gdziekolwiek są, niech chroni ich tarcza wiary i puklerz ufności, i wielkie, nieprzedawnione zasługi ich przodków,<br>i zszedłem z Albinem i Felkiem do kabiny, narzuciliśmy na ramiona płaszcze i każdy z nas z plecakiem w ręku wspiął się z powrotem na pokład, i ustawiliśmy się przy burcie, za którą wynurzało się z mgły oświetlone błękitnie nabrzeże i nasz statek "New Caledonian" przesuwał się z wolna wzdłuż niego, aż wreszcie znieruchomiał,<br>rzucono cumy i opuszczono trap i za panem Hadałą schodziliśmy na ląd, i poczuliśmy wreszcie po długich tygodniach kołysania stały grunt pod nogami, i Felek pochylił się naraz do mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego