Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Tu Pulpa aż odskoczyła w tył, bo Gabriela zerwała się jednym sprężystym rzutem ciała, ciskając ręcznik w kąt.
- Dzieci! - krzyknęła. - Wróciły?
- No, wróciły.
- To ja je chyba uduszę - powiedziała Gabriela, energicznie kierując się w stronę kuchni. Podłoga już tylko ociupinkę uginała się pod jej nogami, widzenie natomiast już się jej wyostrzyło do znośnego stopnia. W każdym razie na tyle, by mogła zupełnie ostro
zobaczyć idylliczną scenę w kuchni: pan Jankowiak siedział na ławie za stołem i usiłował pić kawę, w czym wydatnie przeszkadzała mu Laura, rozparta na jego kolanach. Pyza skromnie, lecz zazdrośnie tuliła się do jego boku. Wszyscy troje, utrwaleni
Tu Pulpa aż odskoczyła w tył, bo Gabriela zerwała się jednym sprężystym rzutem ciała, ciskając ręcznik w kąt.<br>- Dzieci! - krzyknęła. - Wróciły?<br>- No, wróciły.<br>- To ja je chyba uduszę - powiedziała Gabriela, energicznie kierując się w stronę kuchni. Podłoga już tylko ociupinkę uginała się pod jej nogami, widzenie natomiast już się jej wyostrzyło do znośnego stopnia. W każdym razie na tyle, by mogła zupełnie ostro<br>zobaczyć idylliczną scenę w kuchni: pan Jankowiak siedział na ławie za stołem i usiłował pić kawę, w czym wydatnie przeszkadzała mu Laura, rozparta na jego kolanach. Pyza skromnie, lecz zazdrośnie tuliła się do jego boku. Wszyscy troje, utrwaleni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego