Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
O czym tu dumać na warszawskim bruku,
jak żuk po uszy siedząc w muchotłuku
(patrz: Dostojewski, Biesy, rozdział czwarty)?
Jakiż tu temat jest dumania warty,
gdy wokół nuda, nędza i głupota,
w których masz reszty dokonać żywota?

Już po raz drugi wchodzę w ten kołowrót
zim i odwilży, napraw i wypaczeń,
znów długie listy pisują Gęgacze,
Czerwoni strasznie srożą się na powrót,
gdy o milimetr choć masz dłuższy jęzor,
zaraz go chlasta nożycami cenzor,
w parnym powietrzu jakiś łomot wisi,
coraz głośniejsi znów się stają Cisi
i będą wsadzać synów pokolenia
do miejsc nie tylko znanych im z imienia.

Może przeżycie
O czym tu dumać na warszawskim bruku,<br>jak żuk po uszy siedząc w &lt;orig&gt;muchotłuku&lt;/&gt;<br>(patrz: Dostojewski, Biesy, rozdział czwarty)?<br>Jakiż tu temat jest dumania warty,<br>gdy wokół nuda, nędza i głupota,<br>w których masz reszty dokonać żywota?<br><br>Już po raz drugi wchodzę w ten kołowrót<br>zim i odwilży, napraw i wypaczeń,<br>znów długie listy pisują Gęgacze,<br>Czerwoni strasznie srożą się na powrót,<br>gdy o milimetr choć masz dłuższy jęzor,<br>zaraz go chlasta nożycami cenzor,<br>w parnym powietrzu jakiś łomot wisi,<br>coraz głośniejsi znów się stają Cisi<br>i będą wsadzać synów pokolenia<br>do miejsc nie tylko znanych im z imienia.<br><br>Może przeżycie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego