Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
na niebie miały ułożyć się w wielki krzyż, a słońce ulec zaćmieniu, stałem w firmie i zaśmiewałem się wraz z innymi, rozlewając szampana, z oczyma łzawiącymi od śmiechu i wpatrywania się w niebo przez czarną szybkę.
- I co tam?! - krzyczy do Martyny Maciek. - Przestań się tak wpatrywać, bo ci oczy wypali. Chodź na szampana!
- Tak po mojemu - mówi Martyna, starając się nadać głosowi cwaniackie brzmienie - to nasza gwiazda nieźle popierdala po nieboskłonie. I nic!
Wybuchamy śmiechem, strzela następny korek...

Mimo apokaliptycznych przeczuć i dreszczy nie miałem przecież gotowego konceptu na pogrzeb papieża. O nie, w tym jednym się różniłem od setek
na niebie miały ułożyć się w wielki krzyż, a słońce ulec zaćmieniu, stałem w firmie i zaśmiewałem się wraz z innymi, rozlewając szampana, z oczyma łzawiącymi od śmiechu i wpatrywania się w niebo przez czarną szybkę. <br>- I co tam?! - krzyczy do Martyny Maciek. - Przestań się tak wpatrywać, bo ci oczy wypali. Chodź na szampana!<br>- Tak po mojemu - mówi Martyna, starając się nadać głosowi cwaniackie brzmienie - to nasza gwiazda nieźle popierdala po nieboskłonie. I nic!<br>Wybuchamy śmiechem, strzela następny korek... <br><br>Mimo apokaliptycznych przeczuć i dreszczy nie miałem przecież gotowego konceptu na pogrzeb papieża. O nie, w tym jednym się różniłem od setek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego