myślenie w dawnych kategoriach, my, z innych teatrów, tylko czasami. Na co dzień musimy dbać o "kasę". Podobać się publiczności, mówiąc ładniej. Ale tak jest wszędzie. Nie ma co się buntować przeciwko regułom gry, trzeba się ich po prostu nauczyć.<br>- Pięć lat temu byłaś zaniepokojona, że nowe reguły gry mogą wypędzić z teatru widzów ze środowisk inteligenckich, skazując cię na nową publiczność, tych z pieniędzmi. Powiedziałaś: "Nie mam ochoty dla nich grać." A dzisiaj?<br>- Wszystko jest inaczej, niż przypuszczaliśmy. To nie publiczność się zmieniła, lecz jej mentalność. Dziś widz wie, że nie on istnieje dla nas, lecz my dla niego. Kiedyś