Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
lat piętnastu?
Zapytujecie mnie jeszcze
pokrótce
o służbę,
o majątek -
w tym rogu u spodu.
A co,
jeśli jestem
narodu przywódcą,
a równocześnie -
sługą narodu?
Klasowy głos
z naszego
słowa się odzywa,
a my
proletariusze,
motory pióra z nas.
Z upływem lat
maszyna duszy się zużywa.
Mówią nam:
do archiwum,
wypisał się,
już czas!
Już kocham coraz mniej
i mniej porywu w pracy,
i czoło moje
czas
z rozpędu kruszy.
Nadchodzi
najstraszniejsza
spośród amortyzacji -
amortyzacja
serca i dusz.
Gdy słońce
wieprza spasionego
wzlotem
wzejdzie
nad przyszłym
światem bez nędzarzy,
ja
będę gnił już,
skonawszy pod płotem,
obok
dziesięciu
kolegów-pisarzy.
Zamknijcie
lat piętnastu?<br>Zapytujecie mnie jeszcze<br> pokrótce<br>o służbę,<br> o majątek -<br> w tym rogu u spodu.<br>A co,<br> jeśli jestem<br> narodu przywódcą,<br>a równocześnie -<br> sługą narodu?<br>Klasowy głos<br> z naszego<br> słowa się odzywa,<br>a my<br> proletariusze,<br> motory pióra z nas.<br>Z upływem lat<br> maszyna duszy się zużywa.<br>Mówią nam:<br> do archiwum,<br> wypisał się,<br> już czas!<br>Już kocham coraz mniej<br> i mniej porywu w pracy,<br>i czoło moje<br> czas<br> z rozpędu kruszy.<br>Nadchodzi<br> najstraszniejsza<br> spośród amortyzacji -<br>amortyzacja<br> serca i dusz.<br>Gdy słońce<br> wieprza spasionego<br> wzlotem<br>wzejdzie<br> nad przyszłym<br> światem bez nędzarzy,<br>ja<br> będę gnił już,<br> skonawszy pod płotem,<br>obok<br> dziesięciu<br> kolegów-pisarzy.<br>Zamknijcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego