polsku". "R" wymawia z francuska, bo tak widocznie wymawia je przedrzeźniana Danuta Hrabicz: "Och! Ach! I nie ma chamskiej mordy".<br>Nie podoba mi się dowcip, ale nie mogę się nad nim głębiej zastanowić, choć jest nad czym. Milena mówi, a z mojej pamięci - dokładnie: nie z wyobraźni, lecz z pamięci - wypływa scena. Ja to znam, słyszałem, przeżyłem. Siedzieliśmy we troje w jej krakowskim domu i Danuta Hrabicz tak właśnie mnie komplementowała: "aż przyjemnie się pana słucha, nie tak jak niektórych" - i tu patrzy jadowicie na córkę. Chryste, kiedy to było?! Chyba niedawno, przed kilkoma dniami, widocznie do Zakopanego jechaliśmy przez Kraków