Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
w hotelu. A jeśli przyjedziemy po 9-tej, to nawet sklep koło domu będzie otwarty. I zrobię ci jajka po wiedeńsku, bo po salzburzku umiem tylko podać sól.
- Jak to w Salzburgu... - powiedziałem mechanicznie, bo oczy mi się zamykały i ocknąłem się dopiero na parkingu pod domem. Weronika wesoła i wypoczęta, jakby tylko co wyszła z domu po ośmiu godzinach krzepiącego snu, pogłaskała mnie po ręce i powiedziała:
- Pora wstawać, śpiochu! Jesteśmy w domu.
Wyłączyła stacyjkę i nagle, przechylając się nad kierownicą, pocałowała mnie.
- Dziękuję. Idziemy.
Potarłem kłujący dwudniowy zarost i zacząłem zastanawiać się, gdzie mam ręcznik i maszynkę do golenia
w hotelu. A jeśli przyjedziemy po 9-tej, to nawet sklep koło domu będzie otwarty. I zrobię ci jajka po wiedeńsku, bo po salzburzku umiem tylko podać sól.<br>- Jak to w Salzburgu... - powiedziałem mechanicznie, bo oczy mi się zamykały i ocknąłem się dopiero na parkingu pod domem. Weronika wesoła i wypoczęta, jakby tylko co wyszła z domu po ośmiu godzinach krzepiącego snu, pogłaskała mnie po ręce i powiedziała:<br>- Pora wstawać, śpiochu! Jesteśmy w domu.<br>Wyłączyła stacyjkę i nagle, przechylając się nad kierownicą, pocałowała mnie.<br>- Dziękuję. Idziemy.<br>Potarłem kłujący dwudniowy zarost i zacząłem zastanawiać się, gdzie mam ręcznik i maszynkę do golenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego