eksperymentalnych nie było już mowy. Dla władz politycznych stanowiły one zagrożenie, które nazwano "miazmatami Zachodu". Miały bałamucić społeczeństwo blichtrem i wrogim nastawieniem do komunizmu, wtedy jeszcze zwanego u nas socjalizmem. Byliśmy wówczas na drodze do socjalizmu. I przestrzegano tego skrupulatnie.<br>Odmienne były założenia Koła Młodych: niczym nie skrępowana twórczość, otwartość wypowiedzi i swoboda formy. Cóż z tego, kiedy ci nasi utalentowani chłopcy atakowali z niezwykłą śmiałością wszelkie próby wyrwania się poza krąg socrealizmu. Przypominam sobie dokładnie - a właściwie nie przypominam sobie, tylko wyczytałem to w mych zapiskach, które codziennie prowadziłem - jak Kijowski bezpardonowo objeżdżał czyjś tekst, czytany przez równego mu wiekiem