z siebie chrząknięcia i mlaskania - całkiem niezła - stwierdza z przekonaniem, odrywając od niej na chwilę usta, Joanna śmieje się i próbuje wyrwać mu nogę, ale on trzyma mocno, znów ją obgryza, posuwając się coraz wyżej, mruczy z uznaniem, sięga między nogi, ona jeszcze próbuje się bronić.<br>- A co to doktor wyrabia, skoro doktor woli z mamusią, to nie będę przeszkadzać - śmieją się, wszystko ich śmieszy, kochają się, w końcu on musi już się zbierać, dzisiaj nie zdąży poćwiczyć, nic nie szkodzi, i tak miał trochę ruchu, ostatni raz całuje Joannę, idzie do łazienki, zimny prysznic spłukuje z niego resztki koszmarnej nocy