Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
pozycji! - Potem odwrócił się szybko i przystanął na progu z miną człowieka, którego spotkała jakaś przykra niespodzianka. Pomimo to zdjął kapelusz i ukłonił się.
- Dzień dobry panu! - krzyknął i wtedy Widmar zażenowany i zawstydzony wyłonił się z bramy. Zdjął również kapelusz.
Tymczasem chirurg wsiadł już do dorożki. Miał przy tym wyraz twarzy tak skupiony i poważny, jak gdyby wykonywał najtrudniejszą operację. Dorożkarz ruszył, lecz chirurg głowy nie odwrócił, na Widmara powtórnie nie spojrzał. Widmar zresztą uniknąłby tego spojrzenia. Stał bowiem nieruchomo i patrzył na słup w pozie skręconej i sztucznej. "Dlaczego ja go wciąż spotykam?" myślał, nie rozumiejąc, że był to jeden
pozycji! - Potem odwrócił się szybko i przystanął na progu z miną człowieka, którego spotkała jakaś przykra niespodzianka. Pomimo to zdjął kapelusz i ukłonił się.<br>- Dzień dobry panu! - krzyknął i wtedy Widmar zażenowany i zawstydzony wyłonił się z bramy. Zdjął również kapelusz.<br>Tymczasem chirurg wsiadł już do dorożki. Miał przy tym wyraz twarzy tak skupiony i poważny, jak gdyby wykonywał najtrudniejszą operację. Dorożkarz ruszył, lecz chirurg głowy nie odwrócił, na Widmara powtórnie nie spojrzał. Widmar zresztą uniknąłby tego spojrzenia. Stał bowiem nieruchomo i patrzył na słup w pozie skręconej i sztucznej. "Dlaczego ja go wciąż spotykam?" myślał, nie rozumiejąc, że był to jeden
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego