Typ tekstu: Książka
Autor: Jurgielewiczowa Irena
Tytuł: Ten obcy
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1961
słychać było tylko deszcz, szumiący drobno wśród
gałęzi kasztana, pod który się skryli . U brzegu liści zbierały się wielkie
krople i po długim namyśle spadały ciężko na ziemię.
- Jeszcze raz - nakazał Marian. - Pewno jest w kuchni.
Julek zagwizdał znowu. Marian, podnosząc swoim zwyczajem brwi do góry, co nadawało
jego twarzy wyraz zafrasowania, patrzył w parterowe, lekko uchylone okno.
W głębi domku rozległy się szybkie kroki, połówki okna, pchnięte gwałtownie,
trzasnęły o ścianę.
- Serwus! - zawołała Pestka, siadając na parapecie i przerzucając nogi na zewnątrz.
- Co słychać? - I rozejrzawszy się po szarym niebie, dodała: - Ciemna mogiła!
Te ponure słowa zostały wypowiedziane ze śmiechem
słychać było tylko deszcz, szumiący drobno wśród <br>gałęzi kasztana, pod który się skryli &lt;page nr=6&gt;. U brzegu liści zbierały się wielkie <br>krople i po długim namyśle spadały ciężko na ziemię.<br> - Jeszcze raz - nakazał Marian. - Pewno jest w kuchni.<br> Julek zagwizdał znowu. Marian, podnosząc swoim zwyczajem brwi do góry, co nadawało <br>jego twarzy wyraz zafrasowania, patrzył w parterowe, lekko uchylone okno.<br> W głębi domku rozległy się szybkie kroki, połówki okna, pchnięte gwałtownie, <br>trzasnęły o ścianę.<br> - Serwus! - zawołała Pestka, siadając na parapecie i przerzucając nogi na zewnątrz. <br>- Co słychać? - I rozejrzawszy się po szarym niebie, dodała: - Ciemna mogiła!<br> Te ponure słowa zostały wypowiedziane ze śmiechem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego