ci się wydawać, że jesteś zwyczajnym chamem, prostakiem, który przychodzi do człowieka zagłębionego w rozmyślaniach, do kogoś, komu obce są przyziemne sprawy, i dręczysz go pretensjami tak nic nie znaczącymi, tak niskimi, jak prośba o pieniądze.<br>Wycofasz się wtedy czując niesmak, że przerwałeś nirwanę świętemu. A jak go od razu wyrżniesz, to po chamsku będziesz mógł mu powiedzieć, o co chodzi. I nie będziesz miał potem zbędnych rozterek.<br>Gluksman był znakomitym wydawcą, kochającym książki, miesiącami zastanawiającym się nad szatą graficzną jakiegoś tomu, ale miał węża w kieszeni i z dużymi oporami podpisywał czeki na honoraria. Staś, który był wiecznie bez pieniędzy