Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
się i przez rozmiękczone, rozluźnione mięśnie jej dzieciak przepchnie się na zewnątrz. Wrzaśnie donośnie i będzie po wszystkim.
Kiedy zaczęły się pierwsze bóle i odpłynęły wody płodowe, oczekiwała gwałtownego rozwiązania... Bóle nasilały się co kilkanaście minut, mięśnie bioder, brzucha i ud napinały się, zimny pot pokrywał umęczone ciało, a usta wyrzucały w powietrze wycia i skargi.
Po kilku godzinach takiej męki Iw błagalnie spojrzała w oczy pochylającego się nad jej brzuchem lekarza.
- Panie doktorze, dlaczego nie mogę urodzić?
- Urodzi pani na pewno, tylko proszę silnie przeć - pocieszył ją lekarz.
I znowu mijały godziny natężania się, nadymania, wypychania, parcia...
Godziny między zobojętnieniem
się i przez rozmiękczone, rozluźnione mięśnie jej dzieciak przepchnie się na zewnątrz. Wrzaśnie donośnie i będzie po wszystkim.<br> Kiedy zaczęły się pierwsze bóle i odpłynęły wody płodowe, oczekiwała gwałtownego rozwiązania... Bóle nasilały się co kilkanaście minut, mięśnie bioder, brzucha i ud napinały się, zimny pot pokrywał umęczone ciało, a usta wyrzucały w powietrze wycia i skargi.<br>Po kilku godzinach takiej męki Iw błagalnie spojrzała w oczy pochylającego się nad jej brzuchem lekarza.<br> - Panie doktorze, dlaczego nie mogę urodzić?<br> - Urodzi pani na pewno, tylko proszę silnie przeć - pocieszył ją lekarz.<br> I znowu mijały godziny natężania się, nadymania, wypychania, parcia...<br> Godziny między zobojętnieniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego